Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wirusek81 z miasteczka Legnica. Mam przejechane 23727.76 kilometrów w tym 322.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wirusek81.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie

Dystans całkowity:5307.76 km (w terenie 82.50 km; 1.55%)
Czas w ruchu:60:57
Średnia prędkość:19.93 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Suma podjazdów:1 m
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:61.72 km i 3h 35m
Więcej statystyk
  • DST 70.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

zostali tylko twardziele

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 27.12.2012 | Komentarze 0

9 rano byłam już przygotowana na wypad, ale rozpadał się deszcz, więc poszłam umyć rower. Nie chciałam zaglądać w telefon, byłam przekonana, że posypią się smsy w stylu - "taka pogoda?, nie jedziemy". Nie chciałam tego nawet czytać, nastawiłam się, że jadę, bo w końcu mam urlop. Na szczęście, na niektórych zawsze można liczyć :-) Jak się umawiamy, to nawet w deszcz, czy z chorobą pojedziemy ;) Twardziele to jednak mają charakter ;)

Wprawdzie spóźniłam się na miejsce zbiórki, obiecuję, że postaram się i nad tym popracować. Dojechaliśmy za Myślibórz, gdzieś w las niebieskim szlakiem? Okazało się, że po drodze natrafiliśmy na doły wykopane przez jakichś leśnych robotników, a do pokonania był strumień dzikiej wody w gęstym lesie :-)
Ktoś wziął mój rower, a potem mnie na ręcę chciał wziąć, ale ja tego strasznie nie lubię hehehehehe, zaczęłam machać nogami. Przeszła Bożena, przeszedł Jarek, czekaliśmy na Pawła, rozmawiał przez telefon gdzieś.
Jak dojechał zobaczył co ma przed sobą, wziął rower na barki i heja przez las. Szedł niczym zagubiony miś w poszukiwaniu drogi do swojego domu, niepewny co go czeka....Próbował chyba nawet wspiąć się na drzewo, bo swoimi rękami, by nie wpaść do wody, objął cały pień..:)

W Myśliborzu nie wchodziliśmy do środka Kaskady Baru, bo byliśmy tak ubłoceni, że Pani Kelnerka musiałaby chyba krzesła gazetami powykładać. A i tak już ostatnio jej podpadliśmy ;) Skończyło się na herbatach z rumem x2 na głowę na zewnątrz ;)

Potem spotkaliśmy Łukasza, i wspólnie już wróciliśmy do Legnicy :)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 13.50km
  • Teren 13.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem Kopalni Turów

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 0

Śnieg stopniał na Polanie, ale można było pośmigać.
Tradycyjny start trasą Radiowej Jedynki, a potem na Rozdrożu pod Cichą Równią kierunek na północ.
Na szlaku Kopalni Turów pełno dziur, muld, wystających kamieni, i z tej przyczyny na zjeździe zaliczyłam 2 gleby.
Do tego pogoda taka średnia na jeża, mgła, wiatr, i ciepło. Z bólem gardła, watą w nogach też udało mi się pojeździć, choć zdecydowanie czułam spadek mocy zarówno na zjazdach jak i na podbiegach.
Ale najważniejsze żeby nie marnować czasu i zdrowia za stołem i przed TV.

W Orlem spotkanie z Bożeną i Łukaszem, jak zwykle 100 tysięcy spraw do obgadania.
Powrót tym razem szlakiem emerytów i rencistów, bo stan zdrowia uniemożliwiał dziś większy wysiłek.

">1933280</a>


Kategoria w towarzystwie


  • DST 15.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolny Dukt Końskiej Jamy, szlakiem Elektrowni Turów

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 0

Pierwszy raz na nartach w tym sezonie.
Dystans wystarczający by poczuć zakwasy w nogach, rękach i innych częściach ciała.Śnieg dopiero co spadł niedawno, a trasy jeszcze nie zrobione, co się wkrótce potwierdzi, gdy na jednym z fajniejszych zjazdów zahaczę o kamień i wyląduję w rowie. ;-)



Niemniej jednak wjazd do Jakuszyc od samego początku robi ogromne wrażenie.
Wszystko zasypane śniegiem, słońce razi w oczy, niebo błękitne, zakładam okulary i z Polany - drogą Radiowej Jedynki ruszamy na pierwszy objazd trasy.
Na Polanie dowiadujemy się, że czynny jest tylko Dolny i Górny Dukt Końskiej Jamy, szlak Elektrowni Turów, droga Radiowej Jedynki i trasa spacerowa do Orlego



Do Rozdroża przy Cichej Równi jest długi podbieg o niedużym nachyleniu. Szybko się rozgrzewam. Co niektórzy szykują się już pewnie do startu w Salomon Nordic Sunday, bo to już w najbliższy weekend. Spotykam Bożenę z Łukaszem, ekipę rowerową z teamu Boplight ze Świdnicy, jest miło.

Sposób na zimową deprechę?


W Orlem przerwa na konsumpcję i herbatę, i zapada decyzja, że tym razem omijamy szlak Emerytów i Rencistów i wracamy tą samą ścieżką z nadzieją na fajne zjazdy i mniej nudy.

A że bateria pozwala na rejestr trasy to odpalam GPSa :-)
/


Kategoria w towarzystwie


jak utrzymać równowagę

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 2

Jazda do Myśliborza i na Górzec, wprawdzie w niepełnym składzie, ale ekipa się mocno trzyma ;-) - 10 stopni nie jest żadną przeszkodą.

Przeszkodą jest za to kondycja mojego roweru, na mrozie cały sprzęt: manetki, przerzutki, hamulce i linki szlag trafił.
Podczas gdy wszyscy bez trudu pokonują teren w Myśliborzu, dalej podjazd na Górzec, i każdy inny etap, ja walczę z tym jak zmienić bieg. Co chwilę zsiadam, staram się zmienić przerzutkę, bezskutecznie zresztą, przez co nie daję rady podjechać w terenie. Bo gdy zsiądę, a jest mocno pod górkę, to za nic nie potrafię ponownie wsiąść na rower.
Na szczęście jest Jarek, który pomaga mi w tych trudnych chwilach :P

Przed 14 decyzja czy się rozjeżdżamy, czy razem z resztą sunę na Górzec.
A że nie mogłam sobie odmówić zjazdu w zupełnie innym niż zwykle terenie, to postanawiam spóźnić się na występ flamenco w Chojnowie, i wspólnie z bandą jadę pod górę, cały czas na tym samym biegu, bo najlżejsze przełożenie nie działa.
Zjazd z Górzca boski, pracują ręce.... koło ślizga się raz w lewo raz w prawo..
czasami wpadnę w poślizg....no i taka jazda sprawia że staję się jeszcze bardziej uzależniona od roweru :-)

Zapomniałam dodać, że to wszystko toczy się w śnieżno-lodowej scenerii ;-)
No i urzekły mnie odciski rowerowych opon na śniegu, tudzież doszukiwać się w nich można śladów daktyloskopijnych....
Bo każdy rower ma swoją własną historię ;-)


Kategoria w towarzystwie


Wąwóz w Myśliborzu

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 21.12.2012 | Komentarze 0

Przez łąki, przez pola, w towarzystwie do Myśliborza,
wpis dodany miesiąc później, w oczekiwaniu aż przyjdzie wiosna...

/


Kategoria w towarzystwie


Wrzosowa Kraina

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 1

Zagubieni w lesie gdzieś za Przemkowem poszukiwali drogi powrotnej do domu, jedyny znak wskazujący właściwą trasę to słońce, zmyleni jednak własną intuicją wyjechali gdzieś za Bolesławcem, ale udało się wrócili o zmroku ostatnim pociągiem...
Tamtejsi mieszkańcy mówią, że są to lasy z których wielu nie wróciło....nawet pośród tamtejszych grzybiarzy...

Droga widmo, to ta po prostej linii między Przemkowem a Bolesławcem,
nawet GPS nie dał rady ;)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 73.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świnioujście, Kaminke Niemcy, Wyspa Karsibór, Świna, Fort Gerharda, prom

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 06.08.2012 | Komentarze 0


Kategoria w towarzystwie


zjazd do Jerzyków

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 0

Miał być samotny niedzielny wypadzik, a skończyło się w towarzystwie :)
Start około 14, samotnie przez palące słońce, Słupem aż do Męcinki, tam przerwa na pepsi, by zaraz potem wbić się gdzieś do lasu uciekając przed słońcem... ale nagle telefon, który mnie bardzo ucieszył, jak się okazało, wkrótce nie miałam jechać już sama :) W Bogaczowie spikneliśmy się z kolegą i dalej razem pocisnęliśmy na Pomocne, zatankowaliśmy w źródełku wodę, dalej skręt na Górzec i nowym zjazdem do Jerzyków pociągnęliśmy aż do Myśliborza... resztę pokazuje trasa... dodam tylko, że boski był zjazd z Rosochy do Leszczyny....

/


Kategoria w towarzystwie


Grodziec

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Trasa zupełnie inna niż sobotnia..głównie szutry i asfalty...z przerwami na colę, lody, w Łukaszowie spotkanie z Izą i Moniką, wspólnie objechaliśmy wiatraki i razem pojechaliśmy na Grodziec... nie ukrywam, że podjazd był dla mnie największą przyjemnością... potem rozjazd i z kolegą odbiliśmy w inną stronę, a dziewczyny w inną... miały być burze, a jak się okazało..pogoda dała radę...

/


Kategoria w towarzystwie


Góra Bazaltowa

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 2

pocisnęliśmy na Górę Bazaltową.... czerwonym szlakiem przez Górzec i Myślibórz.... na Małe Organy których nie widziałam...i gdzieś dalej...było dość sporo terenu... podjazdów... pełno pokrzyw... jestem tak pokłuta ale nawet mi to już nie przeszkadza.... trochę za gorąco...aczkolwiek wszystko tak jak lubię...
gdyby jutro było nieco chłodniej ;)

tylko jakoś nie mam weny do opisywania ...:) chyba jestem lekko wypruta ;)

/


Kategoria w towarzystwie