Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wirusek81 z miasteczka Legnica. Mam przejechane 23727.76 kilometrów w tym 322.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wirusek81.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:533.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:56
Średnia prędkość:20.00 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:28.06 km i 2h 11m
Więcej statystyk

sie jedzie

Czwartek, 30 lipca 2009 · dodano: 30.07.2009 | Komentarze 0

Z Sylwią od godz. 18 jazda, plotki i parę spraw do obgadania :) wspólnie o wiele lepiej się kręci... :)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 20.57km
  • Aktywność Jazda na rowerze

tak po mieście

Wtorek, 28 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 0

niedaleko bo staw mnie boli ... a do tego zrobiło mi się takie zgrubienie w miejscu gdzie miałam zwichnięty staw.... nie wiem dlaczego fakin szit... i to dalej mocno boli.... najbardziej przy hamowaniu, przy ruszaniu, każda dziura i krawężnik i przede wszystkim jak idzie burza .... :( ciekawe jak dużo czasu upłynie zanim w ogole nie bede pamietala ze leczyłam obojczyk....




tu i tam

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 0

piękna pogoda :-)




  • DST 24.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kunice

Niedziela, 26 lipca 2009 · dodano: 26.07.2009 | Komentarze 0

nie mam mocy... zamiast jeździć to więcej śpię...




  • DST 34.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Parku Legnickiego, Legnickie Pole

Sobota, 25 lipca 2009 · dodano: 26.07.2009 | Komentarze 2

Bardzo lajtowa wycieczka. Do parku nie wjeżdżałam bo nie ma co ryzykować, zwłaszcza że wieje wiatr, chyba że w kasku ale to i tak nie ma znaczenia. Nie ma co przeszkadzać pracującym.
Później Nowodoworską pojechałam na Legnickie Pole, wracałam przez Koskowice, gdzie spotkałam kolegę Morpheo. Ale nie wiem czy kolega nie poznał, czy jak. Chciałam go ostrzec przed burzą bo widoczna była na horyzoncie ale kolega sie nawet nie zatrzymał, więc sama o siebie zaczęłam się martwić, nie miałam odwagi jechać dalej, zwłaszcza ze na horyzoncie błyskało. Zadzwoniłam po pomoc, która nadjechała po 10 minutach, a w tym czasie burza już dopadła Koskowice i Legnicę też...




  • DST 14.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy i po nawałnicy

Czwartek, 23 lipca 2009 · dodano: 26.07.2009 | Komentarze 2

Najpierw rano jechałam sobie rowerkiem przez park do pracy, później tamtędy wracałam. Ponieważ było bardzo gorąco położyłam się po pracy spać, jakoś źle się czułam, ramię mnie dośc mocno bolało. I obudziłam się przed 19. Akurat wróciła moja mama z roweru bo była w Koskowicach, wróciła by sprawdzić czy jestem w domu, gdyby nie to sama by pojechała jeszcze dalej po wiochach.... także wróciła akurat w sam raz.... bo za chwilę dział się horror.... nie mogłam nawet okna zamknąć, dach nam odewało ..... sąsiedzi widzieli jak się unosił..... masakra.... wieczorem wyjechałam zobaczyć miasto i to co widziałam było przerażające....

I bardzo możliwe, że te monotematyczne opisy o nawałnicy i jej zniszczeniach i wszyscy o tym mówią, tylko jeśli ktoś nie doświadczył sam na własnej skórze, jeśli nie ponióśł żadnych strat to nic mu z tego, może sobie gadać dużo, zwłaszcza, jeśli nic nie musi naprawiać sam...
Podobnie jak w TVN24, gdzie liczą się tylko niusy, ile ofiar zabitych - najwazniejsze są liczby i najlepsze zdjęcia.... ile powalonych drzew ile ofiar ... liczy sie tylko efekt - musi szokować....

W moim domu są straty, podniósł się dach.... chyba tylko piorunochron go trzymał, co widać po wgniecieniach jak po ciężkiej walce z wiatrem....

Trzask wyłażących gwoździ na dachy też był przerażający...












  • DST 14.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

tu i tam

Środa, 22 lipca 2009 · dodano: 26.07.2009 | Komentarze 0

szwy zdjęte, pół dnia zmarnowane na czekanie w szpitalu....




Z Izą

Wtorek, 21 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Pierwszy raz z Izą na rowerach.
I było fajowo. Żeśmy najpierw z parku pocisnęły wieczorową porą przez ogromniaste pokrzywy w parku w kierunku południowym, w morde dawno takich chaszczy nie było, potem pojechałyśmy wzdłuż lasku w kierunku na Dunino, tam przez mega kałuże cała się ochlapałam, w pewnym momencie straciłam równowage, o mały włos a byłaby kolejna po 2 miesiącach gleba, czego się raczej boję.
Wróciłam cała pokłuta i pogryziona przez komarzyska.
Jutro zdjęcie szwów. Chodze juz bez opatrunku, ale nie wyglada to wcale ładnie....
:-(
Ktoś mi doradził plastyczną operację.....tylko czy rzeczywiście warto...




  • DST 44.89km
  • Aktywność Jazda na rowerze

między chmurami

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · dodano: 20.07.2009 | Komentarze 0

pod sam wieczór niebo zrobiło się takie kolorowe....
coś jak moja blizna, która dzisiaj dziwnie fioletowo czerwona ....




  • DST 25.97km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.48km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

krótko i wolno bez motywacji

Niedziela, 19 lipca 2009 · dodano: 19.07.2009 | Komentarze 0