Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wirusek81 z miasteczka Legnica. Mam przejechane 23727.76 kilometrów w tym 322.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wirusek81.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:596.50 km (w terenie 13.50 km; 2.26%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:42.61 km
Więcej statystyk

Sylwestrowe ognisko na Górzcu

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 1

Zbiórka o 10:00 na skrzyżowaniu.
Przyjeżdżam o 10:03, (ech znów się spóźniłam), a na miejscu są już Bożena z Jarkiem. Olek dojeżdża zaraz po mnie, potem chwilę czekamy na Pawła.
Ostatni dojeżdża Łukasz, który niewyspany dość po nocce w pracy. :)

Ruszamy.
W torbach wieziemy herbatki, szampana, rum i chipsy.
Za Słupem Paweł łapie kapcia. Cała reszta chyba nic sobie z tego nie robi :)


Łukasz korzysta z chwili, by nadrobić zaległy sen ;)


W Męcince robimy przerwę, kupujemy jeszcze parę rzeczy i ruszamy na Górzec :)
Tempo narzuca Paweł, ale trzymamy się wszyscy dzielnie.
Razem wjeżdżamy na kapliczki, tam wieje dość mocno.
Chłopaki rozpalają ognisko, a Łukasz zajmuje najlepszą miejscówę,
osłaniając się przed wiatrem hihi.

Ognisko się pali, pijemy herbatę rozlaną z rumem, nikomu nie żałuję (rumu) ;)
Jak zawsze jest wesoło :)
Potem lecimy z szampanem.
Górzec jest nasz!

Miło leci czas, ale gdy wszyscy zaczynają marznąć, to znak że pora wracać.
Zjazd boski, choć kto wie kto jak wcięty.
Olkowi spada łańcuch, a linka wkręca się w korbę?
Łukaszowi też coś szwankuje, nie wiem co.
Bożena dokręca gazu..
Jest cudnie..
Dzika banda w terenie, a to wjadą na Górzec, a to zrobią zadymę w Myśliborzu.

Dziękuję wszystkim za udany dzionek :-)
Oby więcej takich wypadów było w tak fajnym towarzystwie, wiadomo w Nowym Roczku - a wszystkim tym, którzy to czytają, życzę WSZYSTKIEGO DEBESTOWEGO, tysiąca nowych km (może być też w terenie) !

I jeszcze dziękuję że mogę z Wami jeździć, poznawać coraz więcej i bić nowe życiowe rekordy! :)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 45.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Górzca i z powrotem

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 0

2 godzinki i dość szybkie tempo, które narzuciła Ewelina, w mordkę wiał wiatr, tematów było sporo i czas szybko zleciał :)
Ledwie się obejrzałam, a już byłam z powrotem w Legnicy ;)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 40.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sichówek

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 3

Słońce zaświeciło, ciepłej na dworze, czas na mały rozjazd, ale po ostatnich wypadach sił dzisiaj zabrakło, i siedzenie obtarte, dociągnęłam do Sichówka, dalej mi się nie chciało, a może też nie było z kim pogadać.

/




  • DST 80.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieża widokowa Radogost

Piątek, 28 grudnia 2012 · dodano: 28.12.2012 | Komentarze 0

To co nie udało się latem, udało się wykonać w środku zimy.
Wyjazd z domu przed 9 rano, powrót po 16, czyli start o wschodzie,
powrót o zachodzie. Do Górzca z częstymi przerwami, a to na śniadanie, a to na inne potrzeby. Najbardziej podobał mi się Wąwóz w Siedmicy, stado owiec i kóz zbiegających gdzieś w rejonie Groty Pustelnika, kowboj na koniu, wjazd na Górę Bazaltową, choć wtedy byłam już bardzo mocno zmęczona i głodna

Wieża Radogost:


Pogoda była piękna, choć zimniej niż dzień wcześniej. Dużo terenu, dużo błota,
dużo śmiechu, dużo frajdy, dobra zabawa w doborowym towarzystwie.

Brakowało mi tylko ciepłego żarcia, ale tradycyjnie już, była przerwa na rum z herbatą, albo dla innych herbatę z rumem ;)

A sama trasa super, no i w końcu udało się ją w całości objechać ;-)

/


Kategoria w towarzystwie


  • DST 70.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

zostali tylko twardziele

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 27.12.2012 | Komentarze 0

9 rano byłam już przygotowana na wypad, ale rozpadał się deszcz, więc poszłam umyć rower. Nie chciałam zaglądać w telefon, byłam przekonana, że posypią się smsy w stylu - "taka pogoda?, nie jedziemy". Nie chciałam tego nawet czytać, nastawiłam się, że jadę, bo w końcu mam urlop. Na szczęście, na niektórych zawsze można liczyć :-) Jak się umawiamy, to nawet w deszcz, czy z chorobą pojedziemy ;) Twardziele to jednak mają charakter ;)

Wprawdzie spóźniłam się na miejsce zbiórki, obiecuję, że postaram się i nad tym popracować. Dojechaliśmy za Myślibórz, gdzieś w las niebieskim szlakiem? Okazało się, że po drodze natrafiliśmy na doły wykopane przez jakichś leśnych robotników, a do pokonania był strumień dzikiej wody w gęstym lesie :-)
Ktoś wziął mój rower, a potem mnie na ręcę chciał wziąć, ale ja tego strasznie nie lubię hehehehehe, zaczęłam machać nogami. Przeszła Bożena, przeszedł Jarek, czekaliśmy na Pawła, rozmawiał przez telefon gdzieś.
Jak dojechał zobaczył co ma przed sobą, wziął rower na barki i heja przez las. Szedł niczym zagubiony miś w poszukiwaniu drogi do swojego domu, niepewny co go czeka....Próbował chyba nawet wspiąć się na drzewo, bo swoimi rękami, by nie wpaść do wody, objął cały pień..:)

W Myśliborzu nie wchodziliśmy do środka Kaskady Baru, bo byliśmy tak ubłoceni, że Pani Kelnerka musiałaby chyba krzesła gazetami powykładać. A i tak już ostatnio jej podpadliśmy ;) Skończyło się na herbatach z rumem x2 na głowę na zewnątrz ;)

Potem spotkaliśmy Łukasza, i wspólnie już wróciliśmy do Legnicy :)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 13.50km
  • Teren 13.50km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem Kopalni Turów

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 0

Śnieg stopniał na Polanie, ale można było pośmigać.
Tradycyjny start trasą Radiowej Jedynki, a potem na Rozdrożu pod Cichą Równią kierunek na północ.
Na szlaku Kopalni Turów pełno dziur, muld, wystających kamieni, i z tej przyczyny na zjeździe zaliczyłam 2 gleby.
Do tego pogoda taka średnia na jeża, mgła, wiatr, i ciepło. Z bólem gardła, watą w nogach też udało mi się pojeździć, choć zdecydowanie czułam spadek mocy zarówno na zjazdach jak i na podbiegach.
Ale najważniejsze żeby nie marnować czasu i zdrowia za stołem i przed TV.

W Orlem spotkanie z Bożeną i Łukaszem, jak zwykle 100 tysięcy spraw do obgadania.
Powrót tym razem szlakiem emerytów i rencistów, bo stan zdrowia uniemożliwiał dziś większy wysiłek.

">1933280</a>


Kategoria w towarzystwie


rozjazd nr 2

Wtorek, 25 grudnia 2012 · dodano: 25.12.2012 | Komentarze 0

w przerwie między kawą i obiadem ;)


Kategoria samotnie


rozjazd do Jaśkowic

Poniedziałek, 24 grudnia 2012 · dodano: 24.12.2012 | Komentarze 0

Bieniowic, Spalonej, a po drodze naliczyłam kilka knajp tudzież restauracji lub przydrożnych barów


Kategoria samotnie


4 : 2 = 6

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 0

Wypad do lasu, a tam kupa lodu, więcej niż gdziekolwiek indziej.
Szklanka..., a że soli nie było, to i iść też nie szło.
Z tej przyczyny były same gleby.
Najpierw Piotrka dwie, a może nawet trzy, potem moja pierwsza:
Nr 1:


Potem Piotrka trzecia, a moja druga:
Nr 2:

Potem czwarta gleba Piotrka.
Ostatecznie zaliczył 4 albo może i 5 mu się udało,
pokonał mnie ostatecznie z wynikiem 4 lub 5:2 ;)

/




Kaskada Bar

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 4

Zimny dzionek, o 10 w sobotę, jak to zwykle bywa, spotykamy się na przystanku. Stały skład. Jest zimniej niż ostatnio, bo po pierwsze nie ma słońca, a po drugie wieje przenikliwy mroźny wiatr.
Ale jedziemy.
Szutrami przez plac obok dwóch krzyży, wbijamy na pokryty szadzią Górzec.


Podjazd nawet całkiem szybko zleciał. ;)
Wcześniej na lodzie (za tamą w Słupie) zaliczyłam glebę, ale chyba nikt nie widział. ;)
Na Górzcu rozstaliśmy się z Eweliną, sobie pojechała sama na kapliczki :O

W trójkę już po lodzie zjeżdżamy do Myśliborza, koło ściąga hamulec,z zimna szczęki szczękają. I nawet szutry już nie są szutrami, bo oblodzone zmarzłym śniegiem i skute lodem. I albo uda się przejechać po tym śniegu, albo śnieg wsiorbuje koła roweru.

W Myśliborzu w Kaskadzie robimy przerwę na herbatę z prądem. I jest wesoło.
Powrót przez inne szutry, choć też nie były to szutry....
a dalej Chełmiec, Piotrowice i Słupek ;)