Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wirusek81 z miasteczka Legnica. Mam przejechane 23727.76 kilometrów w tym 322.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wirusek81.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:538.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:35.90 km
Więcej statystyk
  • DST 38.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

do pracy

Czwartek, 28 lutego 2013 · dodano: 01.03.2013 | Komentarze 1

Przez śniegi, błoto, z ochlapanymi butami, spodniami,
z Bożeną też się po pracy spotykamy, i śmigamy,
do Kauflandu, przez osiedle, do Galerii, tu i tam
a kilometry same się robią.
Luty 2013 r. zakończony dystansem 538 km ! :)
Trek zostaje poddany renowacji.




w wielkiej śnieżycy i w masie śniegu

Sobota, 23 lutego 2013 · dodano: 23.02.2013 | Komentarze 2

Cały dzień prószył śnieg.
Miał być leniwy dzień i plan żeby się zdomować, ale znów się nie udało.
Tym razem ciut później niż zwykle, bo między godz. 13/14 jazda na Dunino.
Wszędzie masa śniegu.
Piotrek wpada na pomysł jechać przez Lasek Złotoryjski, i nie ma lekko.
Potem koło obwodnicy okazuje się że droga rowerowa jest zupełnie nieprzetarta.
Śnieg ma chyba z 20 cm.

Najgorzej jechać w brei śnieżnej, ale koło huty auta mkną jak gdyby nic.
Za hutą skręt w lewo i już po białym śniegu lecimy na Dunino.
Poślizgi są i raczej ciężko się jedzie. Do tego prószy nieustannie.
W Duninowie spotykamy kolarzy z BOLMETu ale oni nie na bikach, tylko wyszli pobiegać. Rzucają tekstem do nas - bajkerów : "Fajna pogoda co?"

Jest przerwa na herbatę za mostkiem.
Dalej ciśniemy na Krajów i do Winnicy do Grangii Cystersów.
Cały czas mam problem z utrzymaniem równowagi.
Do tego co chwilę tu i ówdzie nabijam sobie sińce.

W Winnicy przychodzi kryzys psychiczny, który utrzymuje się już raczej do końca wycieczki.
Najtrudniejszy okazuje się podjazd brukiem w kierunku na Kozice i Babin.
Zsiadam.
Do końca trasy jest mi zimno, mokro, śnieg nie przestaje, a pod koniec dopada mnie już większy nerw.

Tak czy siak na pewno warto poćwiczyć formę przed wiosną ;)





/


Kategoria w towarzystwie


  • DST 50.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ranne poślizgi

Piątek, 22 lutego 2013 · dodano: 22.02.2013 | Komentarze 0

Ostatnio wyliczyłam, że tygodniowo do pracy tłukę około 50 km, na które składają się:
1) droga do kancelarii około 9 km w dwie strony, czyli x4 dni = 36 km
2) droga do MPK - tj. 6 km w 1 stronę (w piątki o 7.30) czyli w dwie strony wychodzi 12 km
3) około 2-3 km na dojazd w inne miejsca, zakupy, inne takie tam urozmaicenia,
co razem daje około 50 km tygodniowo (tzn. od poniedziałku do piątku).

Ostatnio sporo śmigam w śniegu i w mrozie.
Nie przeszkadza mi nic, poślizgi, zimno, śnieg w oczy,
za każdym razem po jeździe moje zdrowie jest na + i występuje duży komfort psychiczny.




do Myśliborza

Niedziela, 17 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 5

Przez śniegi, breje błotno-śnieżne, śladami Jarka, do Centrum Edukacji Ekologicznej w Myśliborzu.

Nie wiedziałam nawet, że są tam dzikie ptaki, sokoły, orły..i inne..hmm...
Kot próbował zjeść moją kromkę z miodem, ale dostał z rękawiczki w dziób...

Herbata tym razem nie w Kaskadzie a na zewnątrz pod mapą geologiczną Chełmów.
Śniegi nadal zalegają, mogłyby już stopnieć, bo już mnie nudzi jazda w brei śniegowej.


Kategoria w towarzystwie


Słup

Sobota, 16 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 0

po urodzinach 26-letniej już Bożeny ;)
na Słup, dalej mi się nie chciało, a i raczej padało ....


Kategoria samotnie


  • DST 50.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

suma km drogi do pracy od wtorku do piątku

Piątek, 15 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 0

i jeszcze na zakupy do Kauflandu też ;)
3x9+12,5+1,5 = 50 ;)




  • DST 9.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

to work

Poniedziałek, 11 lutego 2013 · dodano: 12.02.2013 | Komentarze 0




  • DST 9.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

jazda do miasta a powrót w śnieżycy

Poniedziałek, 11 lutego 2013 · dodano: 12.02.2013 | Komentarze 0

w towarzystwie skowronka ;)




  • Aktywność Jazda na rowerze

Organy Wielisławskie i Okole

Poniedziałek, 11 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 1

Na pieszo i bynajmniej nie szlakiem.
Zarządzeniem przewodnika, poszliśmy na wprost w dziki teren.

Najpierw na Organy Wielisławskie, gdzie zamierzam się wiadomo wybrać też rowerem:


Potem na Okole, które nie zostało zdobyte szlakiem, lecz najkrótszą możliwą drogą, albo raczej nie drogą, tylko na przełaj. Co pod koniec zmęczyło już niektórych uczestników wyprawy ;)

Od samego początku towarzyszył nam rudy pies, przez niektórych zwany Puszkiem a przez innych Guciem.


Było trochę strachu, gdy przypadkiem znaleźliśmy się na polu z 4 dzikimi końmi, jeden zaczął gonić Rudego Gucia Puszka, ale ten ich zrobił w trąbę i wbił się między drzewa twardziel.

Dalej las uginających się brzóz


I krzak dzikiej róży przez samym szczytem Okola. Róża podobno jest zjadliwa, ale póki co, nie zamierzam się przekonywać ;)


Na samym Okolu przez lunetę podglądaliśmy frajerów stojących w kolejce do wyciągu na Łysą Górę ;)
A nasz pies górski wlazł z nami na sam szczyt :)

Na koniec wycieczki zbieraliśmy melafiry i agaty pod 1 z wulkanicznych wyziewów ;)


Kategoria w towarzystwie


Panthenau

Sobota, 9 lutego 2013 · dodano: 12.02.2013 | Komentarze 0

Droga wiodła szutrem obok Lasku Złotoryjskiego i huty po zmarzniętym gruncie pokrytym warstwą śniegu.
Jechało się dobrze, słońce świeciło, niekoniecznie wiał wiatr.
Tym razem dominowały drogi polne, w szczególności polubiłam szutry od Czerwonego Kościoła aż do Pątnowa i Pawlikowic.

Można rzucić okiem:
/

Cała trasa była zresztą bardzo ciekawa i zupełnie inna niż ostatnio, urzekająca ;)
Udało się dojechać do ruin pałacu z XVIII wieku i ogrodów parkowych usytuowanych w Pątnowie a przed Pawlikowicami.



Może to był jakiś park dworski, a któż to wie ;)
Nieopodal był kościół:



Tajemnicze miejsce, w które na pewno warto się wybrać, musi tam być ładnie wiosną ;)

Powrót przez Goliszów, Miłkowice i Jezierzany z przerwą pod sklepem.
Atrakcją w drodze powrotnej były stare domy, kamienice, a w głowie pozostał jednopokojowy domek - (a'la kawalerka) z zaadaptowanym poddaszem heheh.