Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wirusek81 z miasteczka Legnica. Mam przejechane 23727.76 kilometrów w tym 322.51 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wirusek81.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:775.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:45.61 km
Więcej statystyk

wiatraki w Łukaszowie

Sobota, 30 marca 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 0

Tym razem asfaltami, by nie niszczyć więcej mojego rowerku :)




  • DST 66.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

po mieście przez cały tydzien a w piąteczek do Kunic jeszcze myk

Piątek, 29 marca 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 0




Grodziec

Niedziela, 24 marca 2013 · dodano: 24.03.2013 | Komentarze 0

Plan na Grodziec wykonany.

Po drodze była przerwa na fotkę z późnobarokowym pałacem, usytuowanym poniżej wzgórza zamkowego, strzeżonym przez niezbyt przyjaznego psa ;)
(wglądając się w szczegóły, można zobaczyć groźnego psa mniej więcej w samym centrum zdjęcia).
Sam pałac ma podobno bardzo ciekawą historię, ale jak zwykle nie zapamiętałam ;)


Dalej -> na zamek:


A na zamku słonko świeciło bosko. Można było opalić mordkę i wypić gorącą kawę
w ładnej filiżance z ceramiki bolesławieckiej. Ludzi prawie wcale nie było.

W drodze powrotnej przejazd przez wiatraki i pokrytą lodem drogę śnieżną, na której nietrudno było o glebę.


Słońce niby prażyło, ale był też silny zimny wiatr, ciężko się jechało, a pod koniec trasy odczuwałam już silny ból w krzyżu i w karku.
Zdecydowanie brakowało mi mocy.
W Ulesiu złapałam kapcia i do domu wróciłam jak trup.
/

Ale wycieczka jak zawsze udana ;)


Kategoria w towarzystwie


  • DST 65.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jaroszówka

Sobota, 23 marca 2013 · dodano: 24.03.2013 | Komentarze 2

Słońce mocno świeciło, ale zimny przenikliwy wiatr wiał jeszcze mocniej.
Udało się pojechać do Jaroszówki, po drodze zahaczając o parę miejsc, w tym o stację PKP w Miłkowicach, stadninę koni, no i wygodny fotel w środku pola:
,
Było zimno i wietrznie, a rower po powrocie był całkiem zdewastowany.
Żeby go wyczyścić trzeba było polać go gorącą wodą, i dopiero wtedy kamienie lodowe wychodziły z jego różnych części.
/


Kategoria w towarzystwie


  • DST 60.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

jazda po mieście

Piątek, 22 marca 2013 · dodano: 22.03.2013 | Komentarze 0

Do pracy, po śniegu, do Castoramy, do Leroya, do Intechu zobaczyć panele i płytki, do miasta, na nowe mieszkanie, do MPK, do Kauflandu, na Muzealną ze Specem, przez park i kilometry lecą....
We wtorek tylko odpuściłam jazdę, gdyż ilość nowego śniegu mnie dobił...




  • DST 29.37km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chatka Górzystów i Orle

Niedziela, 17 marca 2013 · dodano: 17.03.2013 | Komentarze 0

Wydawałoby się, że ta zima to już ostatnie ostatki.

Ponieważ po wczorajszym oblodzeniu, zerwaniu linki w manetce, nie było żadnych szans na kręcenie.....
to w planie na niedzielne słońce były jeszcze dwie inne opcje... ;)
1 - Marzyłam by jeszcze w tym sezonie zimowym pocisnąć nartami do Chatki Górzystów
2 - W planie było ewentualnie zdobywanie Śnieżki (ostatecznie nie dziś).

Udało się zrealizować pomysł pierwszy i nie żałuję :) (mimo obecnego ogromnego zmęczenia).
Na twarzy mej przybyło sporo nowych piegów. Słońce świeciło tak intensywnie jak w środku lata na plaży nad morzem. Bosko ;)

Na parkingu samochodów masa, pewnie w związku z zawodami w biathlonie.

Start tradycyjnie trasą Radiowej Jedynki. Na Rozdrożu kierunek na północ i dalej w kierunku na Stóg Izerski. Stamtąd fajne widoczki na Pogórze Izerskie:


Słońce cudownie ogrzewało moją twarz i dało mi dużo dobrej energii....
Trasa była tym razem bardzo długa, rekreacyjna, ale i kilka długich zjazdów, na których zaliczyłam dwie gleby ;)

Przed Chatką Górzystów szlak był już tak oblodzony, znosiło tak że i hamowanie nie wychodziło specjalnie ;)


Pomimo ogromnego wiatru, słońce wznosiło mnie na wyżyny dobrego samopoczucia ;)
A co tam, niech i będzie 1 focia ze mną ;)


Rowerowe drzewo:


Do Chatki:


Piesio też sobie biegał:


Jest i mostek, na którym można zrobić sobie kuku:


W Orlem zamówiłam herbatę z prądem, nikt nie żałował, bo do 1 szklanki wlali mi setkę rumu, a herbata z prądem za 5,5 zeta (znaczy się taniej niż w Kaskadzie) ;)


Dziś dobiłam prawie 30 km. Fajowa pogoda, czego więcej chcieć od życia. ;)
/

Wyjechałam po godz. 11, na Polanę wróciłam o 17.


Jestem dziś bardzo zmęczona.
THE END.




Stanisławów i Leszczyna

Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 16.03.2013 | Komentarze 0

Stanisławów zaliczony.

Zima nie odpuszcza.
Zjazd do Leszczyny cały w śniegu. A że nie mogłam utrzymać równowagi, to zeszłam i prowadziłam rower (a co tam.... )
W Leszczynie przerwa na słonecznej ławeczce, słoneczko tak ładnie świeciło w mordkę ;)
Ale wyjazd z Leszczyny nie był już taki ciepły.

Niestety jazda w śniegu ponownie uszkodziła napęd :( (mój nowy napęd...)
Padła mi linka wewnątrz manetki. Wszystko to przez sople, które zaatakowały mój bicykl....Jutrzejszy wypad na Grodziec i tak spisałam na straty, na najmniejszym przełożeniu raczej bym nie dojechała....




  • DST 61.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

tu i tam

Piątek, 15 marca 2013 · dodano: 16.03.2013 | Komentarze 0

Znowu w śniegu, cały tydzień, jazda w kółko z poślizgami i zakrętami, dość często po chodnikach.W tym tygodniu więcej śmigałam po mieście to i km przyrosły ;)
Śnieg się kiedyś skończy.Mrozy też.....mam nadzieję.
Nawet się już przyzwyczaiłam do tego, że jest bardzo zimno a ja jadę.


Kategoria samotnie


  • DST 12.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

na Jarmark Staroci ;)

Niedziela, 10 marca 2013 · dodano: 10.03.2013 | Komentarze 0




  • DST 57.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Lubiąża

Sobota, 9 marca 2013 · dodano: 09.03.2013 | Komentarze 0

Terenu dziś nie było, głównie asfalty i bruk.
Pogoda wilgotna i zimna, ale niedeszczowa, i na szczęście niezbyt wietrzna.
Tempo do Lubiąża dość szybkie, przerwy tylko pod sklepem
Rower mój sprawuje się zawodowo z takim osprzętem. I z tego się bardzo cieszę :)
Dojechaliśmy do pałacu, do knajpy, w której zimno, wzięłam grzańca niezbyt smakował, grzankę w cenie po 2 zł, raczej przypalona, nic to.
Powrót przez Szczedrzykowice i Rosochatą, we mgle, było już dość zimno.

/


Kategoria w towarzystwie